#1
"-Co Ty się,kurwa w bajkę o śpiącej królewnie bawisz?!On się magicznie nie obudzi po twoim pocałunku!
-Zawsze lepiej się upewnić...-mruknął pod nosem i poklepał blady policzek szatyna.Arthur na chwilę przestał dusić się krwią i zaśmiał się z triumfem,choć przecież nie był wcale na wygranej pozycji.Satysfakcjonował go po prostu fakt,że odniósł sukces względem Louisa.Zabił go.
-To był taki słaby gnojek...aczkolwiek,tyłek ma niezły.Cholernie ciasny i-
Nie zdążył dokończyć.Kij baseball'owy z impetem zderzył się z jego brzuchem.
-Stul dziób cioto!
Młodszy z dwójki brunetów wpadł w istny szał,po raz kolejny w tym domu.Wizja tego,że jego przyjaciel był gwałcony całkowicie go zaślepiła i opanowała jego ciało.Uderzał z niewiarygodną siłą,nie pomijał ani jednej części ciała,a jego umysł krzyczał zdechnij sukinsynu."
#2
"Kate usiadła na podłodze i oparła się o wannę.To nie może być prawda,to nie może się stać teraz. Jednak Bóg postanowił poddać ją próbie,akurat teraz,gdy została z tym wszystkim sama."
#3
"Zmarszczył brwi i,poprawiając białą marynarkę,stanął przy dużej kuli umieszczonej na białym piedestale.Jego oczy o kolorze błękitu,bardziej przejrzystego niż niebo,rozszerzyły się w zdziwieniu,gdy ujrzał obraz.Biała sala,białe łóżko,tysiące kolorowych kabelków,kilku lekarzy i ten charakterystyczny,ciągły pisk.Obraz przesunął się i szatynowi ukazała się drobną postać o złotych,krótko ściętych włosach z dłuższą grzywką na bok.Dziewczyna dusiła się łzami,a brunet o brązowych oczach tulił ją do swojej piersi.Gdzieś w oddali zauważył wysokiego chłopca o burzy kręconych włosów,który wybiega z budynku,upada na kolana i krzyczy.Obraz wraca na korytarz.Tym razem widzi blondyna skulonego gdzieś w kącie,a zaraz potem podchodzi do niego szatyn ze smutnym,sarnim spojrzeniem.Ich zaszklone oczy się spotykają,bardziej umięśniony chłopak klęka przed niebieskookim i chowa go w swoich ramionach.
-Muszę tam wrócić!- krzyczy nagle,odwracając się plecami do kuli.Stoi twarzą w twarz z Nim.
-Nie możesz...
-Muszę!"
_____________________________
Autorka:
Autorka:
Już dziś BŁAGAM,żebyście tam wchodzili! :)
Zastanawiacie się pewnie,czemu nie daję rozdziału,tylko zapowiedź,huh?
Moje usprawiedliwienie znajdzie właśnie w zakładce "Ważne" ,więc luknijcie :P
+11 komentarzy w dwa dni *.*
oby tak dalej,misie ! :)
+11 komentarzy w dwa dni *.*
oby tak dalej,misie ! :)
Elli x.
___________________________________________________
Super choc nierozumiem ekapitu 3 Lou przerzyl ?
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocam.Niech wróci !!! błagam !!!
OdpowiedzUsuńZapowiedź super ! Już nie moge się doczekać rozdziału :D Niech Louis wróci, błagam !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZostajesz nominowana do Liebster Blog Award:))
OdpowiedzUsuńpo więcej informacji zapraszam tutaj: http://pain-fanfiction-harry-styles.blogspot.com/2014/02/lba-liebster-blog-award.html
Matko kochana ! Super! Już się nie mogę doczekać. Niech Louis wróci błagam, a jak nie jako człowiek to przynajmniej jako duch. Pllllliiiiiiiiiiis !!!!!!
OdpowiedzUsuńBłagam niech Lou wróci :( !
OdpowiedzUsuńHahaha jakie teksty xD
Świetny <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny! :3
-
http://you-and-i-fanfiction.blogspot.com/
-
Pozdrawiam! Xx
/ Haz.
Super ;)
OdpowiedzUsuńBłagam cię dodaj w końcu ten rozdział bo już nie mogę wytrzymać psychicznie!!! Weź się zlituj nad człowiekiem !!! A tak poza tym to kocham kocham kocham!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń